Cześć ptaszyny moje kochane!
Mam kilka drobnych szybkich ogłoszeń:
1. Tak jak już pisałam na drugim blogu szukam chętnych do wyjazdu wakacyjnego (na razie tak luźno, jestem otwarta na rozmowę pt. "co, gdzie, kiedy i jak?") także jakby ktoś miał jakieś mgliste plany tego dotyczące, to napiszcie do mnie, razem je sobie posnujemy :D
2. Jakby komuś było wygodniej czytać opowiadania na wattpadzie to u góry jest link, niedługo już będzie całkiem zaktualizowane i będę tam też dodawać rozdziały w tym samym czasie co na bloggerze.
3. Zgodnie z tym, co mówiłam, mam niespodziankę :D Jestem głupia, ale tak mnie korciło, że jednak to zrobiłam i niniejszym zapraszam Was na Little Jazzy Girl. Na razie co prawda jest tam tylko prolog i bohaterowie, ale postaram się szybko dodać pierwszy rozdział ^^
4. Na koniec smutna informacja: mam tyle zaliczeń i egzaminów, że nie mam pojęcia, kiedy uda mi się coś napisać... bardzo mi przykro z tego powodu, ale nic na to nie poradzę. Będę się starała jeszcze coś dodać, ale może zdarzyć się tak, że po prostu się nie wyrobię... na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że potem będę miała tydzień wolnego i będę nadrabiać ewentualne zaległości :)
___________________________________________________________________
Przez
cały dzień nabrałam dziwnego przeświadczenia, że Skye i Lexi,
które całkiem teoretycznie będąc moimi przyjaciółkami powinny
wczuwać się w moją złą sytuację i przynajmniej mnie pocieszyć,
czerpały podejrzanie dużą radość z mojego porannego spotkania z
zielonookim idiotą. Pod koniec lekcji byłam już tego praktycznie
pewna, więc wracając w ogóle się już nie odzywałam, bo mój
głos w jakiś dziwny sposób prowokował je do szybkiej zmiany
tematu rozmowy na Harry'ego. Gdy dotarłam już do domu moja
naładowana negatywną energią aura była tak mocna, że mama po
chwili przyglądania się mojej osobie, gdy ze złą miną wyjadałam
w kuchni czekoladowe ciastka, postanowiła wyciągnąć ze mnie powód
mojego nastroju.
- Jak tam w szkole?
- Zapytała powoli.
- Normalnie. -
Mruknęłam
- Coś się stało?
Jakiś sprawdzian? Coś ci nie poszło?
- Nie.
- Twoi bracia ci coś
niemiłego powiedzieli?
- Nie. Nie
rozmawiałam z nimi dzisiaj.
- Skarbie, przecież
widzę twój wisielczy nastrój... Powiedz mi co się stało...
- Nic...
- Ivory...
- Mamo...
nieważne... Chodzi o Skye, Lexi i ...
- I? - Och... no
tak... powiedziałam o trzy słowa za dużo... teraz jak jej nie
powiem, to znajdzie sposób, żeby zagadnąć o to którąś z
dziewczyn...
- No bo... eee...
Ciągle gadają o takim głupim chłopaku, którego uważają za
ciacho, ale jest strasznie wkurzający...
- Boisz się, że
jak któraś z nich zacznie z nim chodzić to będziecie się mniej
widywać?
- Co?! Nie!
Eeeee.... właściwie...
- Nie martw się...
Wasza przyjaźń przetrwa nawet chłopaka. Przecież tak długo się
już znacie. Prędzej czy później wszystkie będziecie mieć
chłopaków i na pewno uda wam się podzielić czas pomiędzy babskie
wyjścia a czas z ukochanymi...
- Mamo... Ty
jesteś... Genialna! - Mój zły humor zniknął jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki, a ja rzucając właśnie ugryzione
ciastko padłam mamie w ramiona, mocno ją ściskając. Kobieta
prawdopodobnie nie miała pojęcia co wywołało moją, aż tak
rozemocjonowaną reakcję, ale przytuliła mnie i uśmiechnęła, gdy
już oderwałam się od niej. Złapałam moje zaczęte ciastko i
zapewne zostawiając za sobą szlak czekoladowych okruchów, poszłam
na górę szukać osoby, która wydawała mi się rozwiązaniem moich
wszelkich problemów. No, może nie wszystkich tak zupełnie, ale
przynajmniej tego, co mnie najbardziej obecnie ruszało. Miałam
szczerą nadzieję, że to wszystko wypali. Plan był zresztą dosyć
prosty i polegał na odwróceniu uwagi. Mama, w normalnym przypadku
nie pocieszyłaby mnie tym swoim gadaniem, chociaż nie powiem, że
nie cenię jej zainteresowania i prób wyciągnięcia ze mnie natury
gnębiącego mnie problemu. Ale ostatecznie, dzięki niej, w mojej
głowie wyklarował się prosty plan, jak odwrócić uwagę dziewczyn
ode mnie i lokatego. To było przecież tak widoczne w przypadku Skye
jeśli chodzi o blondyna, którego przedstawił jej Harry... już nie
zwracała uwagi ani na mnie, ani na nic innego... Jednak doszło to
do mnie dopiero, gdy mama wspomniała coś o podziale czasu i
facetach... I nagle wszystko wydało mi się tak banalnie oczywiste!
Wystarczy, że uwaga dziewczyn zostanie rozproszona przez innych
facetów i ich własne problemy z nimi. Zakładam, że Skye, którą
przyłapałam na jakiejś przerwie na uśmiechaniu się do owego
blondyna, którego poznała na parkingu, potrzebuje tylko trochę
czasu na bliższe zapoznanie się z chłopakiem. Zostaje mi Lexi, z
którą może miałabym większy problem, gdyby nie to, że znam
całkiem dobrze kogoś, komu mogłabym powierzyć szczęście mojej
przyjaciółki. Jestem na nią zła, ale nie znaczy to, że oddałabym
ją w niewłaściwe ręce... Stanęłam przed drzwiami i nie marnując
czasu na pukanie wpakowałam się do pokoju. Wywołałam drobne
zdziwienie na twarzy przebywającego w nim chłopaka, ale w momencie
mojego olśnienia mało mnie to obchodziło.
- Charlie! Musisz mi
pomóc. - Prawie krzyknęłam w jego stronę.
- Co? W czym?
- To znaczy...
właściwie musisz sobie pomóc...
- Iv... co ty
piep...
- Umów się z Lexi.
- przerwałam mu.
- Co?
- Jesteś głuchy
czy głupi, bo nie wiem, czy mam krzyczeć czy próbować ci
tłumaczyć, co znaczy słowo „umów się” i kim jest Lexi?
- Ha ha... naprawdę
śmieszne... Czemu mam umawiać się z Lexi?
- Mam znowu zapytać
czy jesteś głupi? Umawiają się ze sobą ludzie, którzy się
sobie podobają.
- No i?
- Charlie... Ja nie
wiem jak to jest, że akurat ty i twój błyskotliwy umysł
spodobałeś się mojej przyjaciółce... Czasem zastanawiam się czy
nie powinnam jej w tej kwestii uświadomić... - Byłam już trochę
zniecierpliwiona niedomyślnością blondyna, ale pomyślałam, że
może jego nieogarnięcie spowodowane było moim niespodziewanym
najściem. - Lexi, ci się podoba, tak? - Zaczęłam cierpliwie.
- No tak.
- Ty podobasz się
Lexi, tak?
- Tak? - W jego
głosie było słyszalne zdziwienie.
- No, przecież, że
tak! Głupi, głuchy i ślepy... Lexi to ma oko do
niepełnosprawnych... - westchnęłam zrezygnowana. - Tak Charlie, z
jakichś bliżej nieznanych i niezrozumiałych dla mnie powodów,
moja przyjaciółka, Lexi Adams, taka niewysoka blondynka, która co
rano wpada do mnie w drodze do szkoły, ulokowała właśnie w tobie
swoje uczucia. A ja mam dość tego, że robicie do siebie takie
maślane oczka, więc bądź facetem choć przez moment i zaproś
Lexi do kina, na lody, do kawiarni, na spacer. Dosłownie wszystko mi
jedno.
- Ale ja... myślisz,
że ona się zgodzi? - Moja ręka powędrowała na twarz, a ja sama
głęboko westchnęłam.
- A co ja ci właśnie
tłumaczę?
- No, ale kiedy?
- To też jest mi
obojętne... Wiesz, jeszcze nie wymagają od nas za dużo w szkole,
więc myślę, że Lexi zgodzi się wyjść z Tobą w dowolny
dzień... zresztą... w tej chwili Lex ma napiętą sytuację w domu,
bo jej siostra wróciła i kłóci się z jej mamą i tak myślę...
na pewno jej ulży, gdy będzie miała pretekst do poszwędania się
poza domem...
- Coś poważnego?
- Nie... to znaczy
tak... eee... po prostu Nathalie, siostra Lexi, jest w ciąży... i
wróciła do domu i teraz nie może dogadać się ze swoją mamą.
- Aha... Iv...
powiedz mi jeszcze jedną rzecz...
- No?
- Ymm... kiedy mam
zaprosić Lexi? Bo ja jej tak często jak ty nie widuję i ... -
chłopak podrapał się z zakłopotaniem po głowie.
- Eeee... może... -
Sama nie byłam tego pewna, ale... - Może... zróbmy tak... Lexi
przychodzi tu w drodze do szkoły... ja mogę się chwilę dłużej
pogrzebać tu na górze, a ty pogadasz sobie w tym czasie z nią, co
ty na to? - Przyglądałam się blondynowi, który przez moment
analizował moje słowa, a na końcu uśmiechnął się i kiwną
głową.
- Super...
- No! To cieszę
się, że się dogadaliśmy. Idę sobie. - I zadowolona z przebiegu
tej rozmowy, odwróciłam się na pięcie i skierowałam w stronę
drzwi.
- Dzięki Iv. -
Usłyszałam głos brata, gdy sięgałam do klamki, więc zwróciłam
twarz w jego stronę i posłałam mu szeroki uśmiech. Byłam
szczęśliwa z dwóch powodów: po pierwsze, co jest całkowicie
egoistyczne z mojej strony, zakończymy temat Harry'ego, na rzecz
mojego brata, a po drugie... ja naprawdę uważam, że Lexi i Charlie
tworzyliby śliczną parę, tylko jakoś żadne z nich nie było w
stanie się przełamać i zaproponować wspólnego wyjścia...
Niech
się cieszą, że mnie mają.
________________________________________________________________
wiem, że krótki, ale to już jest wina nauki, za którą przyszło mi się zabrać :(
ja to mam wyczucie xD Wchodze na bloggera a tutaj 'you dont want me: 2 minuty temu'
OdpowiedzUsuńkobieto, kocham cie
zaliczaj zaliczaj, nami sie nie przejmuj, poradzimy sobie jakoś haha
pozdrowienia <3
Eureka! Charlie w koncu sie wezmie za Lexi;)
OdpowiedzUsuńI chociaz Iv pomagając im ma w tym swoj interes, to i tak uwazam, ze dobrze robi. Mysle ze dużo jej to nie pomoze bo moze i Sky srednio interesuje sie dziewczynami, to znowu Lexi jest blizej z Iv i nawet Charlie nie odciagnie jej od Iv i lokowatego. Tak mi sie wydaje.
Rozdzial krociutki, ale masz wybaczone. Studia choc to dobra zabawa, napracowac się jednak trzeba. Oczywiście podoba sie, milo i przyjemnie sie czytalo, tak jak zawsze to co napiszesz. Jak ja uwielbiam takie relacje siostrzano braterskie. Ivory fajnie okreslila swojego brata hihi.
Zycze Ci powodzenia na egzaminach, ucz sie ucz, a jak wszystko pozdajesz to napiszesz dla nas rozdzial.
Pozdrawiam Asiek.
czemu taki krótki?Super blog i rozdział . Naprawdę podziwiam kreatywność szacunek w Twoja stronę :D~Aga
OdpowiedzUsuńOmg nie wytrzymam po prostu jkdsjkjfjkjkr#(jkjkcxbhdsahjejkdskajewlk zajebisty kiedy next? ~cleo
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych historii jakie kiedykolwiek czytałam. Pozdrawiam i życzę dużo weny. <3
OdpowiedzUsuńTego sie nie da opisac. ♡♡ Cudo ♡ Czekam na kolejny ♡ Pozdrawiam @Maliczeg ♡
OdpowiedzUsuńNajlepszyyy no wow *______* ❤
OdpowiedzUsuńDo samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xx
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nadal piszesz ten blog, kłamałabym, jakbym niepowiedziała, że to jeden z moich ulubionych blogów.
Pisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
Kisses xxx
Świetny rozdział ! Jestem ciekawa co dalej będzie, robi się coraz ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńDo następnego - @zosia_official ^.^
KOCHAM! KOCHAM ! I JESZCZE RAZ KOCHAM ! ♥ Jak dla mnie jeden z najlepszych blogów jakie czytałam ! Kiedy kolejny rodzial ?! ♥♡
OdpowiedzUsuń